Jakiś czas temu chodząc po galerii zauważyłam na sklepowych półkach już typowo wiosenne ubrania i stylizacje! W oczy rzuciła mi się paleta barw pastelowych!!! Uwielbiam takie kolorki, choć i te żywe wcale nie są gorsze.
Moja skrzyneczka na szyciowe drobiazgi dysponuje już wiosennymi kolorkami:)
Po powrocie do domu postanowiłam przejrzeć moją szafę i zobaczyć co takiego ona kryje. Oczywiście pełna, aż po brzegi (niestety muszę ją dzielić z moim Kochanym Mężem ;(] ). Zabrałam się więc za porządki. Gdy już wszystko poukładałam doszłam do wniosku, że w porównaniu do całego mnóstwa spódniczek, stanowczo brak mi bluzek:( Postanowiłam udać się do mojego ulubionego sklepu z tkaninami i zaradzić coś na ten problem. Jednak nigdy w życiu nie uszyłam żadnej bluzki:( Mając już 3 sztuki po 0,5 m materiału w domu (szczerze to nawet nie wiedziałam jaką ilość mam kupić, więc stwierdziłam, że nie będzie mi szkoda takiej ilości jakby coś wyrzucić), przejrzałam całą moją kolekcję Burdy i nic tam ciekawego nie znalazłam. Jak było coś fajnego to nawet po przeczytaniu opisu nie wiedziałam jak się mam za to zabrać. I wtedy przypomniał mi się wykrój mojej sukienki z 1 posta. Wykorzystując szablon samej góry bez rękawów (musiałam zrobić sobie podkroje do nich) powstały 3 bluzeczki na "jedno kopyto" :D 2 z dzianiny punto, a jedna z jerseyu. Pomimo, że mają ten sam krój każda wygląda inaczej w zależności od dobranych dodatków. Ale najlepiej będzie jak sami ocenicie:)
A oto moje propozycje podania:
1. Szmaragdową zestawiłam z bandażową spódniczką Tally Weijl i pozłacanym flakonikiem na perfumy na łańcuszku.
dodałam do niej też naszyjnik kupiony na wyprzedaży za chyba 15 zł;p
3.Ostatnia w kolorze śmietankowym z dzianiny punto ma kilka odsłon:) tak jak pozostałe może być bez dodatków, ale też uszyłam do niej 2 kołnierzyki. Nie wyszły może w 100% idealnie, no ale są:) i fatalnie myślę, że też się nie prezentują;)
pierwszy powstał z mieniącego się na złoto materiału
i drugi perełkowy;)
proste kroje sa zawsze najlepsze:) można je połączyć z wieloma rzeczami,żeby wyglądać i wystrzałowo i klasycznie :D też się zabieram za uszycie własnej kolekcji wszelkiego koloru bluzeczek :) no ale, czas na to średnio pozwala, za to Tobie widzę, że się w tym powodzi :D oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńu mnie z czasem też kiepsko, ale teraz mam trochę wolnego, bo mam przerwę między semestrami na uczelni, więc staram się wykorzystać każdą chwilę;)
UsuńTakie proste bluzeczki są świetne. Pasują niemal do wszystkiego. Ładne kolorki wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne bluzki! na wiosnę jak znalazł, no i gratuluję ładnego odszycia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, także szyjąca Iza :)