Tak jak w tytule, znów brakło mi czasu dla bloga:( oczywiście od mojego ostatniego posta uszyłam całą masę ubrań, ale zawsze jakoś nie było mi po drodze żeby zrobić zdjęcie i coś napisać ;-/ Ale że ostatnio odkryłam talent fotograficzny mojego męża, tak więc trochę będę go wykorzystywać i mam nadzieję, że będzie coraz więcej wpisów:) Troszkę tylko zdarza mu się uciąć trochę głowy, albo źle wykadrować, ale małymi krokami i będę miała osobistego fotografa;p Przez wzgląd na ostatnie upały marzyłam o sukience, która była by lekka i nadawała się do codziennego noszenia:) I udało mi się znaleźć w ostatniej Burdzie 6/2013 model 128.
Tylko przeraziła mnie potrzeba sporej ilości materiału (około 2 metrów), ponieważ ostatnio miałam strasznie dużo wydatków. Jednak i tym razem miałam spore szczęście, ponieważ w moim ulubionym SH udało mi się kupić spory kawałek materiału w śliczny wzór, coś a`la dzianinka. Od razu wiedziałam na co go przeznaczę:) Wykroiłam sukienkę wg wykroju dla halki, gdyż chciałam mniejszy dekolt. I zamiast obszyć po prostu podłożyłam dekolt i rękawy.
I tak mi to wyszło:)
Oprócz sukienki zostało mi jeszcze trochę na prostą spódniczkę na gumce, tylko w niej wzór zastosowałam pionowo;)
I poza sukienką pokaże Wam mój gorset ze starych jeansów i asymetryczną spódniczkę, którą uszyłam już w zeszłym roku ;)
I do tego bransoletka wykonana kiedyś przeze mnie;)
Pozdrawiam i obiecuję szybki kolejny wpis:)