niedziela, 21 kwietnia 2013

Upolowane w sh!

Jak ja uwielbiam sklepy typu second-hand, w których można upolować za grosze niesamowite ubrania do przeróbki, zasłonki za 1zł i inne tego typu rzeczy. Mam kilka swoich ulubionych i w tym tygodniu właśnie odwiedziłam 1 z nich i wyszłam z całą siatą zakupów!!! Dodam, że kupiłam tylko 1 sukienkę, której nie będę przerabiać:) a tak to 2 ogromne plisowane spódnice 3,50 zł za sztukę;) 1 ołówkową czerwoną też rozmiar XXL, kawałek czarno-srebrnego materiału z takim a`la azteckim wzorkiem i piękną zasłonkę w kolorze pastelowego różu. No, chyba wszystko udało mi się wymienić:) Oczywiście od razu wiedziałam co z tym wszystkim zrobię. I tak po powrocie do domu zabrałam się za przerabianie jednej ze spódnic. Taka byłam tym zafascynowana, że zapomniałam o jakich kolwiek zdjęciach oryginału. Przeróbka była prosta, bo polegała na zwężeniu i skróceniu. Jednak efekt, który powstał w 100% mnie zadowala, a nawet bardziej! Szkoda tylko, że jak robiłam wczoraj zdjęcia to nie było takiego słoneczka i znowu powstawały w domu, ale i tak nie są najgorsze. Spódniczkę połączyłam z body kupionymi na wyprzedaży w Bsk. Brakuje mi do niej jakiegoś cieniutkiego paseczka, bo postanowiłam nie wypruwać szlufek.

I tak mi to wyszło:




Postaram się sukcesywnie pokazywać Wam moje metamorfozy:) Pozdrawiam!!!


piątek, 19 kwietnia 2013

Mój pomysł naaaaaa..... BASKINKĘ!

Ten zestawik uszyłam sobie na Święta Wielkanocne, jednak dopiero teraz doczekał się swojej prezentacji. Kiedyś już szyłam spódniczkę takim sposobem tylko, że czarną. Z racji tego, że myślałam iż Święta będą słoneczne postawiłam na limonkowy kolor dzianiny punto:) Choć kolorek niczego sobie prezentował się na tle otaczającego śniegu;) 
Jak zwykle to ze mną bywa, jak jest spódnica to nie ma bluzki. No i musiałam też sobie ją uszyć:) Postawiłam na mój ulubiony wykrój na podstawie sukienki z Burdy, którą szyłam w grudniu. Zmodernizowałam go tylko dodając ozdobne guziczki do bluzki. Całość wyszła całkiem całkiem:) Spódniczka ma oddzielną baskinkę na gumce, dlatego jest 2 w 1:) A bluzka w sumie do wszystkiego mi pasuje:) 

Zapraszam do oglądania i komentowania mojego dzieła;)
Pozdrawiam!








środa, 17 kwietnia 2013

Zainspirowana...

Tak jak już sam tytuł mówi zostałam zainspirowana zdjęciem znalezionym w internecie:) A wręcz ZAKOCHAŁAM SIĘ w tej stylizacji!!! W 100% do mnie przemawiała i była akurat w moim stylu:) Ale oczywiście brakowało mi spódnicy- więc pierwszy pomysł to -uszyje sobie:) A co mi szkodzi:) Udałam się do sklepu  z tkaninami jeszcze dokładnie nie wiedząc o co mam pytać. Od razu jednak rzuciła mi się w oczy biała ażurkowa bawełenka. Wprost idealna na moją spódniczkę! Kupiłam 0,5 m, do tego kawałek gumki, i podszewkę najzwyklejszą. Cały koszt spódniczki to jakieś 17 zł. + trochę nitki, nożyczki i maszyna ( od której jestem już uzależniona ). 

Oto mój zestawik, w sam raz na nadchodzące ciepłe dni:

[przepraszam za zdjęcia bez twarzy, ale nie spodobało mi się jak wyszłam;p ]
 


A to moje inspiracja:



POZDRAWIAM!!!

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Obiecany "gorsetowy" post:)

Tak jak obiecałam Suzie prezentuje mój pierwszy w karierze gorset. Od dawna widziałam go już w myślach połączonego z mnóstwem spódniczek, do których by mi pasował. Alleee.... No własnie! Nie miałam żadnego wykroju:( A z racji, że dopiero uczę się szyć nie umiałam sobie przerobić z żądnej sukienki. Postawiłam wszystko na 1 kartę i zdecydowałam, że sama zrobię sobie wykrój. A co mi szkodzi:) Znalazłam w szafie gorset (jedyny, który posiadałam) i zaczęłam go po prostu odrysowywać na pergaminie;p Bardzo mozolna była ta moje twórczość. Wyszło mi mnóstwo kawałków tego mojego wykroju. Trochę mnie to wszystko przerażało. Gdy już wszystko wycięłam i wykroiłam z tkaniny zabrałam się za szycie, które wbrew pozorom nie było aż takie trudne:) Wszyłam z tyłu suwak i doszyłam ramiączka- wolę, gdy mi się wszystko trzyma kupy;) I tak oto powstał mój pierwszy gorset! Oczywiście kupując materiał na niego upatrzyłam także morelową cienka tkaninę (nigdy nie zwracam uwagi na ich nazwy;), z której to uszyłam rozkloszowaną spódniczkę na gumeczce z podszewką. Latem ten fason jest moim ulubionym:) Dodam tylko, że nie jestem profesjonalną krawcową i gorset ma sporo niedociągnięć widocznych zawodowym okiem, ale proszę o wyrozumiałość:) 







Pozdrawiam!

sobota, 13 kwietnia 2013

Wiosna! Wiosna! Wiosna, ach to Ty!!!:)

Udało mi się wreszcie zebrać do kolejnego posta! Zawsze największy problem mam ze znalezieniem osoby, która zrobi mi zdjęcia. Wszyscy zawsze mają inne zajęcia:( Ale dzisiaj moja siostra znalazła chwilę i w ciągu 30 minut zrobiłyśmy całą masę zdjęć!!! Od ostatniego wpisu moja szafa znacznie się powiększyła;p już brakuje mi w niej miejsca! Gdy mam tylko wolną chwilę to przeglądam internet w poszukiwaniu ciekawych stylizacji. 

I tak już zaczęłam przygotowania do wiosny!!! Uszyłam kilka spódniczek, bluzeczek, a nawet 2 gorsety!!! Przerobiłam też 2 marynarki znalezione gdzieś na strychu;) Wszystko z zachowaniem (mam nadzieję) obowiązujących trendów, choć najważniejsze żeby mi się podobało i żebym się dobrze czuła. Oczywiście udało mi się to wszystko uwiecznić na zdjęciach i teraz mam dylemat od czego zacząć...??? 

Ale postanowiłam rozłożyć to na kilka postów, żeby nie przytłoczyć Was zbytnio:) Zacznę może od przeróbki 2 marynarek. Znalazłam je podczas porządków na strychu. Okazały się należeć do mojej mamy w młodości. Od razu wpadły mi w oko ze względu na kolor iiii brak podszewki!:) Stwierdziłam, że jak tylko będę miała jakiś pomysł to  na pewno uda mi się coś z nimi zrobić. 

Najpierw  zaprezentuję ich oryginalny wygląd:



Pierwszym krokiem było ich zwężenie. Odprułam więc rękawy, zwęziłam je, przeszyłam także wszystkie szwy zwężając je co nieco (oryginalny rozmiar to L, a ja noszę XS ;p ). Pomimo, że leżały na mnie już tak jak powinny i tak im czegoś brakowało. Postanowiłam skrócić rękawy i zrobić wywijane mankiety. I jeszcze w tej zielonej zmienić guziki. 

Kupiłam więc takie oto materiały na podszewkę do mankietów. Materiał przyszyłam ręcznie, gdyż nie mam jeszcze dużej wprawy w szyciu. I oto moje marynarki: ( nie zastanawiałam się nad stylizacją, bo miałam mało czasu. Teraz wiem, ze do gładkich spodni będą lepiej wyglądać:) 

Nude:




Nie mam tylko pomysłu na kołnierzyk... Nie umiem go przerobić niestety:( dodałam zdjęcie, na którym doczepiłam kilka ćwieków, ale nie wiem czy pasuje takie połączenie. Jak myślicie? Może ma ktoś jakiś inny pomysł- będę wdzięczna:)


 I zielona:




Pozdrawiam!!!