Jak ja uwielbiam sklepy typu second-hand, w których można upolować za grosze niesamowite ubrania do przeróbki, zasłonki za 1zł i inne tego typu rzeczy. Mam kilka swoich ulubionych i w tym tygodniu właśnie odwiedziłam 1 z nich i wyszłam z całą siatą zakupów!!! Dodam, że kupiłam tylko 1 sukienkę, której nie będę przerabiać:) a tak to 2 ogromne plisowane spódnice 3,50 zł za sztukę;) 1 ołówkową czerwoną też rozmiar XXL, kawałek czarno-srebrnego materiału z takim a`la azteckim wzorkiem i piękną zasłonkę w kolorze pastelowego różu. No, chyba wszystko udało mi się wymienić:) Oczywiście od razu wiedziałam co z tym wszystkim zrobię. I tak po powrocie do domu zabrałam się za przerabianie jednej ze spódnic. Taka byłam tym zafascynowana, że zapomniałam o jakich kolwiek zdjęciach oryginału. Przeróbka była prosta, bo polegała na zwężeniu i skróceniu. Jednak efekt, który powstał w 100% mnie zadowala, a nawet bardziej! Szkoda tylko, że jak robiłam wczoraj zdjęcia to nie było takiego słoneczka i znowu powstawały w domu, ale i tak nie są najgorsze. Spódniczkę połączyłam z body kupionymi na wyprzedaży w Bsk. Brakuje mi do niej jakiegoś cieniutkiego paseczka, bo postanowiłam nie wypruwać szlufek.
I tak mi to wyszło:
Postaram się sukcesywnie pokazywać Wam moje metamorfozy:) Pozdrawiam!!!